czwartek, 4 lipca 2013

ROZDZIAŁ X

Myślałam, że będzie dłuższy, ale pół dnia spędziłam w Poznaniu i nie miałam kiedy napisać :( Trudno, ważne, że coś jest. Mam nadzieję, że będzie się podobać ;** 
Rozdział X

- Oki. To idę.
- Trzymaj się i daj mu ten list – pocieszała.
- Dzięki. Zadzwonię jak już go u mnie nie będzie.
- Spoko.
         Caroline wyszła z auta i weszła do domu. Spojrzała, czy Elena już odjechała. Nie było jej. Gdy się odwróciła od okna przed nią stał Klaus.
- O matko! Nie strasz mnie więcej – przestraszyła się Caroline.
- Nie będę, a tak ogólnie miłe przywitanie – powiedział szeroko uśmiechnięty Klaus.
- Wiem – odwzajemniła uśmiech.
- Stęskniłem się za tobą.
- Nie powiedziałabym tego samego.
- Nie gniewaj się, że zabiłem matkę Tylera – odezwał się ze skruchą.
- I jeszcze mu nie każesz przebywać w Mystic Falls.
- Nie moja wina. Musiałem przez niego zabić wszystkie hybrydy.
- Napijesz się krwi? – zaproponowała, zmieniając temat.
- Poproszę.
- Chodź do salonu.
         Przeszli do salonu.
- Zaraz wrócę, przyniosę tylko krew.
         Wróciła po niespełna minucie.
- Dzięki – podziękował Klaus odbierając szklankę z krwią. – Mogłaś dać we woreczku. Wystarczyłoby.
- Nie czepiaj się o drobiazgi – powiedziała siadając na fotelu. – Mam coś dla ciebie.
- Co?
- List od Elijah.
- To po to kazałaś mi przyjść…
- Mówił, że nie chcesz z nim rozmawiać.
- Sprawy rodzinne.
- Tak, to wiem – przewróciła oczami. – Nie możesz powiedzieć o co? Chętnie posłucham.
         Klaus zdecydował się jej opowiedzieć, co wydarzyło się między nim i Elijah. Gdy skończył Caroline poszła po list. Podała go Klausowi.
- Dzięki.
- Przeczytasz go?
- Skoro chcesz.


- Czemu to robisz? Wystarczyły mi kołki… - wymamrotał Damon.
- Ty nie jesteś taki słaby jak Stefan.
- Wiem…
         Ponowił torturę jeszcze kilka razy. Za każdym razem Damon krzyczał z bólu. Nic nie mógł poradzić. Minęła godzina.
- Już mam dosyć używania gaśnicy.
- A ja dość patrzenia na to – odparła Rebekah.
- To przejdźmy do niespodzianki.
- No wreszcie… - jęknął.
         Katherine podeszła do niego i chciała go odwiązać, ale Kol powiedział:
- Nie kochanie. Zostaw. Przynajmniej nie będzie się sprzeciwiał. To długo nie potrwa. Tylko zastanawiam się, czy go później zahipnotyzować…
- Nie… Mówiłeś, że tortury… - nie zdążyła dokończyć.
- Nie przerywaj mi proszę – powiedział spokojnie. – Zahipnotyzuję cię, swoim sposobem, ale nie złamię umowy.
- Aha…
- On ma sposoby – dodała Rebekah.
- Zauważyłam.
- Rebekah…
         Kol nie musiał dokańczać. Rebekah podeszła do Damona i założyła mu pierścień.
- Ładny, ale mógłby być ładniejszy.
- To co zaczynamy? – zapytał Kol, nie zwracając uwagi na wypowiedź Rebeki.
- Zacznijmy, zmęczona już jestem – oznajmiła Kath, opierając się o kanapę.
- Dobrze. Kath zawiąż Damonowi oczy. Ręce już ma związane.
         Gdy Katherine wykonała polecenie, Rebekah podała bratu ukrytą niespodziankę.
- Masz.
- Dzięki… Damon napij się, nie bój się, to nie jest z werbeną. Mogę przysięgnąć. Chcę, żebyś był odrobinę trzeźwiejszy – podszedł do Damona i podłożył mu coś pod usta.
         Był to woreczek z krwią. Damon pociągnął łyka, lecz po chwili się skrzywił i wypluł, to co wypił.
- Smakuje? Chciałem, żebyś poczuł się tak jak twój brat.
- To jest ta twoja niespodzianka?
- Po części…
- Co jeszcze? – zapytała się Katherine.
- Będzie walczył – powiedział uśmiechnięty.
- O mnie?
- Z kim? Z tobą? O nią? Wolę już zostać przebity kołkiem.
- Nie ze mną… Nie chcę, żeby Kath się martwiła.
         Pierce zrobiła zdziwioną minę. Myślała, że się przesłyszała.
- Ja? O ciebie się mam bać? Przecież ty wygrałbyś od razu.
         Rebekah zachichotała z Damonem.
- Możliwe… Ale nie będę się bił. Nawet o ciebie, przynajmniej teraz. Będzie się bił z Sage.
- Z tą Sage? – zapytała zdziwiona i niezadowolona Katherine.
- Tak. Chyba wiesz o kim mówię, prawda Damonie.
- Kojarzę.
- Przypomnę ci, że jest ona teraz trochę zła, za to, że ją wykorzystałeś.
- Ja? Wykorzystałem? Nie… - wyplątywał się.
- Ty mnie nie wykorzystałeś?! Nie chce się przyznać! To ci dopiero – do salonu weszła Sage ubrana w granatową, luźną koszulkę i wytarte dżinsy. 


Jak wam się muzyka na blogu podoba? ;**

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do obejrzenia mojego nowego filmiku na youtube o Delenie ;** 

10 komentarzy:

  1. Co ja mam w ogółe mówić? Rozdział bardzo ciekawy i zastanawiam się co mam ze sobą zrobić bo się strasznie wciągnęłam w twoje blogi!
    Ps.Czekam na kolejny rozdział o Kath i Klausie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak samo jak Katherine Pierce uważam że twoje blogi mnie wciągnęły:P no co mogę dodać trzymaj tak dalej i czekam na następne :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Biorę się zapisanie ;** A teraz proszę jeszcze o opinię na temat filmiku o Delenie ;**
    http://www.youtube.com/watch?v=JEU68BMn80k

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajny szczególnie podoba mnie się piosenka :P Dobrze dobrana

      Usuń
  4. Piszę już, piszę ;) Mam mało czasu, bo spotykam ostatnio znajomych, a wczoraj byłam na basenie, a w domu dopiero byłam o 19 :/ Przepraszam, już biorę się za pisanie ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe :) Spokojnie..spokojnie..pisz sobie powoli :D

      Usuń
  5. Okej tylko nie mogę się doczekać ;-)

    OdpowiedzUsuń