Myślałam, że będzie dłuższy, ale pół dnia spędziłam w Poznaniu i nie miałam kiedy napisać :( Trudno, ważne, że coś jest. Mam nadzieję, że będzie się podobać ;**
Rozdział X
- Oki. To idę.
- Trzymaj się i daj mu ten
list – pocieszała.
- Dzięki. Zadzwonię jak już
go u mnie nie będzie.
- Spoko.
Caroline wyszła z auta i weszła do domu. Spojrzała, czy
Elena już odjechała. Nie było jej. Gdy się odwróciła od okna przed nią stał
Klaus.
- O matko! Nie strasz mnie
więcej – przestraszyła się Caroline.
- Nie będę, a tak ogólnie
miłe przywitanie – powiedział szeroko uśmiechnięty Klaus.
- Wiem – odwzajemniła
uśmiech.
- Stęskniłem się za tobą.
- Nie powiedziałabym tego
samego.
- Nie gniewaj się, że zabiłem
matkę Tylera – odezwał się ze skruchą.
- I jeszcze mu nie każesz
przebywać w Mystic Falls.
- Nie moja wina. Musiałem
przez niego zabić wszystkie hybrydy.
- Napijesz się krwi? –
zaproponowała, zmieniając temat.
- Poproszę.
- Chodź do salonu.
Przeszli do salonu.
- Zaraz wrócę, przyniosę
tylko krew.
Wróciła po niespełna minucie.
- Dzięki – podziękował Klaus
odbierając szklankę z krwią. – Mogłaś dać we woreczku. Wystarczyłoby.
- Nie czepiaj się o drobiazgi
– powiedziała siadając na fotelu. – Mam coś dla ciebie.
- Co?
- List od Elijah.
- To po to kazałaś mi
przyjść…
- Mówił, że nie chcesz z nim
rozmawiać.
- Sprawy rodzinne.
- Tak, to wiem – przewróciła
oczami. – Nie możesz powiedzieć o co? Chętnie posłucham.
Klaus zdecydował się jej opowiedzieć, co wydarzyło się
między nim i Elijah. Gdy skończył Caroline poszła po list. Podała go
Klausowi.
- Dzięki.
- Przeczytasz go?
- Skoro chcesz.
- Czemu to robisz?
Wystarczyły mi kołki… - wymamrotał Damon.
- Ty nie jesteś taki słaby
jak Stefan.
- Wiem…
Ponowił torturę jeszcze kilka razy. Za każdym razem Damon
krzyczał z bólu. Nic nie mógł poradzić. Minęła godzina.
- Już mam dosyć używania
gaśnicy.
- A ja dość patrzenia na to –
odparła Rebekah.
- To przejdźmy do
niespodzianki.
- No wreszcie… - jęknął.
Katherine podeszła do niego i chciała go odwiązać, ale Kol
powiedział:
- Nie kochanie. Zostaw.
Przynajmniej nie będzie się sprzeciwiał. To długo nie potrwa. Tylko zastanawiam
się, czy go później zahipnotyzować…
- Nie… Mówiłeś, że tortury… -
nie zdążyła dokończyć.
- Nie przerywaj mi proszę –
powiedział spokojnie. – Zahipnotyzuję cię, swoim sposobem, ale nie złamię
umowy.
- Aha…
- On ma sposoby – dodała
Rebekah.
- Zauważyłam.
- Rebekah…
Kol nie musiał dokańczać. Rebekah podeszła do Damona i
założyła mu pierścień.
- Ładny, ale mógłby być
ładniejszy.
- To co zaczynamy? – zapytał Kol,
nie zwracając uwagi na wypowiedź Rebeki.
- Zacznijmy, zmęczona już
jestem – oznajmiła Kath, opierając się o kanapę.
- Dobrze. Kath zawiąż Damonowi
oczy. Ręce już ma związane.
Gdy Katherine wykonała polecenie, Rebekah podała bratu ukrytą
niespodziankę.
- Masz.
- Dzięki… Damon napij się,
nie bój się, to nie jest z werbeną. Mogę przysięgnąć. Chcę, żebyś był odrobinę
trzeźwiejszy – podszedł do Damona i podłożył mu coś pod usta.
Był to woreczek z krwią. Damon pociągnął łyka, lecz po
chwili się skrzywił i wypluł, to co wypił.
- Smakuje? Chciałem, żebyś
poczuł się tak jak twój brat.
- To jest ta twoja
niespodzianka?
- Po części…
- Co jeszcze? – zapytała się
Katherine.
- Będzie walczył – powiedział
uśmiechnięty.
- O mnie?
- Z kim? Z tobą? O nią? Wolę
już zostać przebity kołkiem.
- Nie ze mną… Nie chcę, żeby
Kath się martwiła.
- Ja? O ciebie się mam bać? Przecież
ty wygrałbyś od razu.
Rebekah zachichotała z Damonem.
- Możliwe… Ale nie będę się
bił. Nawet o ciebie, przynajmniej teraz. Będzie się bił z Sage.
- Z tą Sage? – zapytała zdziwiona
i niezadowolona Katherine.
- Tak. Chyba wiesz o kim
mówię, prawda Damonie.
- Kojarzę.
- Przypomnę ci, że jest ona
teraz trochę zła, za to, że ją wykorzystałeś.
- Ja? Wykorzystałem? Nie… -
wyplątywał się.
- Ty mnie nie wykorzystałeś?!
Nie chce się przyznać! To ci dopiero – do salonu weszła Sage ubrana w
granatową, luźną koszulkę i wytarte dżinsy.
Jak wam się muzyka na blogu podoba? ;**
Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do obejrzenia mojego nowego filmiku na youtube o Delenie ;**
Co ja mam w ogółe mówić? Rozdział bardzo ciekawy i zastanawiam się co mam ze sobą zrobić bo się strasznie wciągnęłam w twoje blogi!
OdpowiedzUsuńPs.Czekam na kolejny rozdział o Kath i Klausie ;D
Ja tak samo jak Katherine Pierce uważam że twoje blogi mnie wciągnęły:P no co mogę dodać trzymaj tak dalej i czekam na następne :**
OdpowiedzUsuńBiorę się zapisanie ;** A teraz proszę jeszcze o opinię na temat filmiku o Delenie ;**
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=JEU68BMn80k
Bardzo fajny szczególnie podoba mnie się piosenka :P Dobrze dobrana
UsuńDziękuję ;**
UsuńKiedy następny ?? :****
OdpowiedzUsuńzaczynam się niepokoić :**
OdpowiedzUsuńPiszę już, piszę ;) Mam mało czasu, bo spotykam ostatnio znajomych, a wczoraj byłam na basenie, a w domu dopiero byłam o 19 :/ Przepraszam, już biorę się za pisanie ;**
OdpowiedzUsuńHehehe :) Spokojnie..spokojnie..pisz sobie powoli :D
UsuńOkej tylko nie mogę się doczekać ;-)
OdpowiedzUsuń